Od początku
wojny domowej poniosło śmierć co najmniej Jezydów, a kilkadziesiąt osób
znajduje się w niewoli (Bojownicy kalifatu domagają się gigantycznego okupu 50
tys. dolarów od osoby). Sytuacja uległa teraz znacznemu pogorszeniu w związku z
postępami oddziałów ISIS, które od początku sierpnia prowadzą ofensywę
przeciwko Kurdom. Pod ich kontrolą znalazła się
znaczna część rejonów Sindżar i Tal Afar, gdzie w zwartych skupiskach mieszka
ludność wyznająca jezydyzm. Przedstawicielstwo ONZ w Iraku alarmowało- 200
tysięcy osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Między 10 a 40 tysięcy z nich, którym nie udało się opuścić obszaru walk spróbowała schronić się w górach, gdzie koczują
na przeszło czterdziestostopniowym upale, brakuje wody i żywności.
Wieści z
obszarów zdobytych przez ISIS są co najmniej zatrważające. Według Yezidipress, w
zajętych osadach poniosły śmierć dziesiątki osób. W wiosce Ginia znaleziono 53
ciała, a w osadzie Tel Benat miało dojść do masakry, której ofiarą padła
przeszło setka kobiet i dzieci. Wiele kobiet miało zostać porwanych przez
żołnierzy ISIS. Te doniesienia, jak i informacje o kolejnych ofiarach są jednak
trudne do zweryfikowania. Yezidipress donosi także, że jeden z liderów kalifatu
zapowiedział, że jeżeli Jezydzi nie
nawrócą się na Islam, zostaną zgładzeni. Tu i
ówdzie formują się także lokalne oddziały samoobrony, próbujące u boku
Peszmergów i oddziałów YGP (kurdyjskie Powszechne Jednostki Samoobrony walczące
w syryjskiej wojnie domowej) walczyć z wojskami kalifatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz